Siebie mogą określić tylko jednym słowem: zmęczona. Wczoraj zamiast poćwiczyć położyłam się spać o 21. Mam jednak nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej i przyzwyczaję się do wiecznego "braku czasu" na wszystko.
W tabelce podsumowanie tego, co udało mi się poćwiczyć w tym miesiącu.
28 marca
|
28 kwietnia
|
28 maja
|
|
Pod biustem
|
85
|
80
|
79
|
Talia
|
90
|
84
|
80
|
Brzuch
|
100
|
96
|
92
|
Biodra
|
96
|
96
|
95
|
Udo
|
57,5
|
57,5
|
56,5
|
Waga
|
65,5
|
64,1
|
63,5
|
Generalnie "jak dbasz tak masz"... zatem po dwóch miesiącach mam 2kg mniej. Szał po prostu :/
Na szczęście cm idą w dół, chociaż porównując zdjęcia przed i po, też nie widać za bardzo różnicy. Mam sporo tłuszczu na brzuchu i spalenie go jeszcze trochę zajmie - mam tego świadomość. Najważniejsze, że ubieram spodnie sprzed 3 lat :):) Na spektakularne efekty przyjdzie jeszcze czas....Wtedy odważę się i wstawię zdjęcia :)
kochana nie martw się, nie warto się poddawać i tak jestem dumna z ciebie:) że znalazłaś czas na ćwiczenia
OdpowiedzUsuńNo nareszcie nowy post, byłam ciekawa co u ciebie słychć i jak idzie gubienie kg;-) Widzę, że treningi są i centymetry fantastycznie spadają! Wagą się nie matrw, centymety są ważniejsze, a to, że wszełaś w stare spodnie jest najlepszym dowodem;-) Życzę kolejnych sukcesów i pisz częściej!;-)
OdpowiedzUsuńCentymetry pięknie spadają! Moje gratulacje :*
OdpowiedzUsuńhej:) czekam na kolejne posty:) jak ci idzie?
OdpowiedzUsuń